Sposób podejścia
do pracy malarskiej jest w moim przypadku wypadkową wielu naleciałości,
związanych z tradycją malarstwa; poszczególnymi kierunkami w obrębie kultury
europejskiej, jak i też kultury globalnej. Przez lata inspirowały mnie
przedstawienia tzw. ”kultur prymitywnych”: ornamentyka, figuratywność, kolory,
malunki rentgenowskie. Z drugiej strony zawsze ceniłem malarstwo współczesne,
za odwagę dokonywania eksperymentów oraz transgresje promieniującą na inne
dziedziny życia. - Malarstwo konwencjonalne uważam, za szczytowe osiągnięcie,
lecz tylko w odniesieniu do sposobu narracji epok uprzednich. Stykając się ze
światem współczesnym nie odczuwam, szczególnej więzi z czasem minionym,
podobnie rzecz dzieje się nie tylko w zakresie malarstwa, ale i przykładowo w
odbiorze literatury. Trzeba znać klasyków niemniej jednak wspólny język dzieli
się z sobie równoległym pokoleniem, dlatego nie mam ulubionego malarza, nie
jestem zdeterminowany naśladownictwem czyjejś maniery, choć istnieją autorzy
przekazujący bardzo wiele, którym niewątpliwie należy się szacunek.
Malarstwo?
Traktuje jako jeden ze sposobów wyrazu, dlatego nie skupiam się na samej
formie, ale przeważnie na sensie przekazu treści poza malarskich. Te idee, równie
dobrze można przekazywać za pomocą innych nośników: rozmowa, fotografia, film,
publicystyka i wiele innych. Forma nie jest rzeczą najbardziej istotną, wielu
twórców zapomina o tym. Można dokonać „wielkich rzeczy” jednak, gdy nie mają
one w sobie mocy pokonywania własnych granic, to czy można wierzyć, że
cokolwiek przełamuje kanony? Od stanu transgresji, zaczyna się wyczulenie na
innowacje, twórca zaczyna być barometrem rzeczywistości, a nie przykładowo
doskonale wyćwiczonym w szkole: rysownikiem, malarzem czy artystą plastykiem.
![]() |
Jan Wieczorek /Orzeł jest szary, a papugi kolorowe/. |
Inicjujące jest
myślenie! - Myślenie będące
specjalizacją ludzkości przebywa w
środku i na zewnątrz, wybiega w
przód, analizuje przeszłość i teraźniejszość jest podstawowym czynnikiem
wyróżniającym nas w tym świecie. Przypadkowe plamy barwne lub monochromatyczne, układają się niekiedy w
dziwne mozaiki, wystarczy, że wyczulony na wieloznaczności mózg, zacznie
układać puzzle, a stąd już bardzo blisko do oryginalnych przedstawień.
![]() |
Faza szkicu mentalnego. |
Aby zrozumieć człowieka,
trzeba poznać jego sposób, wartościowania, tożsamość i inne banalne czy
niebanalne zagadnienia. Żeby poznać twórcę, trzeba dotrzeć do wielu
miejsc, w których ten przystawałby kontemplować to, czego być może on sam
jeszcze nie pojmuje.
Wiele
moich obrazów w pierwszym etapie
zespalałem mentalnie w zadaną przez rzeczywistość i podświadomość myśl
przewodnią. Bywało, że do malowania w tym czasie wykorzystywałem płyty,
które przy wymianie okien, okoliczna ludność traktowała za odpad. Industrialne
„podobrazia” w celu termoizolacji pokrywane były przez robotników z okresu PRL
losowo czarnym spoiwem. Tego typu faktura (lepik, płyta, wiór) wyłaniająca się
z bliskiej mi środowiskowo rzeczywistości, stanowiła dosadniej o mym życiu,
niźli cukierkowate idylliczne obrazki z miejsc, których nie podchwyciłem.
![]() |
Jan Wieczorek /Szpagat pomiędzy niebem, a ziemią -Supervisor Gromadzki/. |
Synteza bezwiednego konturu w logiczną całość,
nie jest czymś trudnym. W etapach
poprzedzających malowanie obrazów, szkicowałem rysunki faktury skalnej,
były to zarysy skał przeznaczone do przewodników wspinaczkowych. Ważne w tych rysunkach było, aby zwrócić
uwagę nie tylko na bryłę skały, jak przy rzeźbie, ale i na jej cechy
szczególne: fakturę (rysy, okapy, załupy, krawądki, stopnie itd.)
![]() |
Szkic skalny. |
Gdy
dysponowało się już umiejętnością poruszania w tego typu przestrzeni, człowiek
– wspinacz, mógł wprowadzić na rysunek linię
drogi skalnej, którą wcześniej pokonał. Tym samym skała zyskiwała obok naturalnej rzeźby
rysunku, również i rysunek ludzki, ślad mentalny - przezroczysty, w którym
bywa, że przemieszczał lub aktualnie porusza się ludzki obiekt. Taki
ślad ma swój stan – mapę; składa się na nią cały układ chwytów i stopni, bez
tego zapisu w głowie przykładowo wspinacz, ma o wiele mniejsze szanse na
przejście konkretnej połaci skalnej.
Przewodniki wspinaczkowe zawierają rysunki
wedle, których ciało ludzkie ma przygotować się do skalnego baletu.
Niekiedy bywa tak, że zanim człowiek wejdzie w skalę, jeszcze pod jej podstawą
wymachuje rękoma, wygina ciało, patrząc jednocześnie w górę na poszczególne
fragmenty skały. Ta symulacja, to nic innego jak układanie w mózgu mapy
konkretnej drogi, jest to patent,
na to jak tą drogę pokonać, dopiero później następuję rzeczywisty atak.
Jeden z najwybitniejszych himalaistów Reinhold
Messner, w filmie Wernera
Herzoga pt.: „Gasherbrum
- lśniąca góra (Gasherbrum - Der leuchtende Berg, 1984). Stwierdził, że w Himalajach wśród tych niebotycznych
wierzchołków zostawił po sobie ascetyczne linie, które są fizycznie
niewidzialne, lecz wciąż tam są; to po nich wędrowały jego myśli i ciało.
Siec mentalnej grafiki jest obecna w doświadczeniu każdego człowieka, mamy swoje niewidzialne trakty, przekątną
życiową, drogę do pracy, drogę GPS podczas jazdy samochodem, nad głowami
widzimy smugi kondensacyjne samolotów.
![]() |
Szkic skalny. |
Jak
widać obraz przeźroczysty wzbogacony kontekstualnością ma wzmożone nadanie.
Widzę szereg możliwych rozwiązań przeźroczystości, począwszy od szkiców
skalnych, poprzez mimikrę, mimetyzm, skończywszy na świadomym kreowaniu wizji,
w których obraz przezroczysty zbliży się ku nowym rejonom bliższym technikom
neo-wizualnym, ale o tym postaram się napisać w kolejnym artykule.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz